Nibali: To jeszcze nie koniec wyścigu
Po wyczerpującej czasówce i zdobyciu różowej koszulki, Vincenzo Nibali (Astana) ma jeszcze jedno zadanie - uspokajanie oczekiwanie oczekiwań rodaków.
Na trudnej technicznie, wymagającej i długiej trasie (54,8 km) Nibali zajął 4. miejsce i zdobył różową koszulkę lidera. Co ważniejsze przyjechał jedynie 11 sekund za Bradleyem Wigginsem. A to Brytyjczyk miał wczoraj zyskać wiele sekund, czy kilka minut nad największymi konkurentami.
Obserwatorzy przypuszczali, że na tym etapie to Wiggins jechałby w różowej koszulce, a Nibali czekał na góry, aby ciągle atakować pozycję lidera. Teraz Włoch ma 1:16 min prz
ewagi nad Brytyjczykiem.
"Nikt nie może powiedzieć, że mam już zwycięstwo w Giro w kieszeni. O zwycięstwo będę walczył nadal ze Scarponim, Evansem, Hesjedalem i Wigginsem. Mamy jeszcze wiele etapów do przejechania" - powiedział na konferencji prasowej Nibali.
Mimo, że Astana będzie musiała teraz kontrolować tempo peletonu, nie powinno mieć z tym większego problemu, bo dysponuje silnym zespołem.
Etykiety: astana, giro d'italia, hesjedal, nibali, scarponi, wiggins
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna