Pierwszy etap Giro d'Italia
Mark Cavendish nie zwiódł i został pierwszym liderem włoskiego wyścigu.
Kolarze przejechali etap bardzo szybko i niestety nie obyło się bez upadków. Koniec końców Cavendish udowodnił, że jest najszybszym sprinterem w stawce. Za nim przyjechali Elia Viviani (Cannondale) i Nacer Bouhanni (FDJ).
"Trasa nie była łatwa, miała wiele zakrętów. Dodatkowym problemem dla mnie, jako Anglika, była bardzo wysoka temperatura. Moja drużyna wykonała kawał dobrej roboty" - powiedział Cavendish. Wspomniał również o niespodziewanej trudności na ostatnim odcinku: "Steegmans miał kłopoty z przerzutkami, więc musiałem sam odrobić stratę 10 metrów. Ten finisz kosztował mnie bardzo wiele".
Odcinek był pechowy dla wielu kolarzy. Pierwszym poszkodowanym był Laurent Pichon (FDJ), który kilkukrotnie był później opatrywany przez lekarza. Dość poważnie wyglądały rany na ciele Yaroslava Popovycha (RadioShack).
Niedługo przed metą doszło do sporej kolizji, która sprawiła, że na czela wyścigu jechało 12 kolarzy z Cavendishem i Matthew Gossem. Australijczyk został bardzo dobrze rozprowadzony, ale to Anglik, a po nim Włoch i Francuz zachowali więcej siły i minęli Gossa.
Miejsca Polaków:
57 - Rafał Majka
70 - Michał Gołaś
123 - Przemysław Niemiec
Etykiety: bouhanni, cavendish, giro d'italia, gołaś, goss, majka, niemiec, viviani
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna