czwartek, 3 czerwca 2010

Podsumowanie Giro

Gustav Erik Larsson (Saxo Bank) wygrał ostatni etap Giro d'Italia. Zwycięzcą całego wyścigu było Liquigas.



Jedyną niewiadomą przed ostatnim etapem Giro było trzzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Walczyli o nie Vincenzo Nibali (Liquigas) i Michele Scarponi (Androni Giocattoli). Pierwszy z Włochów trudną technicznie trasę przejechał o 12 sekund szybciej i to on ostatecznie zajął najniższe miejsce na podium.

Zwycięzcą całego wyścigu został Ivan Basso, David Arroyo (Caisse d'Epargne) był drugi - 1:51 min. straty. Dalsze miejsca zajmowali Nibali, Scarponi i Cadel Evans (BMC Racing).

"Upadłem na etapie do Montalcino, nie zabrałem się z pierwszą grupą w czasie jazdy do L'Aquili i straciłem wiele minut. Mówiąc szczerze myślałem, że mogę nie wygrać tego wyścigu. Arroyo był bardzo silny i miał za sobą bardzo mocną drużynę. Sprawili nam wiele problemów, ale zrobiliśmy wszystko, żeby tutaj wygrać. Muszę jeszcze raz podziękować moim kolegom z zespołu. Zwłaszcza Nibalemu, który znalazł się na podium. Pewnego dnia wygra Giro" - powiedział Basso.

Kolarz Liquigas zapowiedział, że weźmie udział w Tour de France: "Wystartuję w TdF, ale trudno mi powiedzieć, czy będę w dobrej formie. Zdecydowanie nie pojawię się tam tylko po to, żeby odwiedzić Francję. Contador zdominował ten wyścig, ale ja jestem mocniejszy niż kiedykolwiek. Przed Giro nie startowałem zbyt często, bo chciałem, żeby szczyty formy objęły zarówno Giro jak i Tour de France. Na razie ten plan działa".


Ivan Basso wielokrotnie mówił, że jego dobre wyniki to zasługa zespołu. To prawda. Bez wspaniałej jazdy całej ekipy Włoch miałby na pewno mniejsze szanse na taki sukces.

Występ Polaków
Polacy zaprezentowali się bardzo dobrze. Co prawda w transmisjach rzadko zwraca się na to uwagę, ale praca Macieja Bodnara na płaskich etapach była nieoceniona. Nie będzie również przesadą stwierdzić, że dzięki jego znakomitemu występowi Liquigas wygrało drużynową jazdę na czas.

Bodnar, w pierwszym swoim starcie w Giro, był 127. ze stratą 4:05:53 godziny.


Sylwester Szmyd był jednym z najważniejszych architektów świetnej jazdy Basso w górach. Kilka razy ciągnął swojego lidera, ale zapamiętany będzie przede wszystkim z gubienia jego rywali. Kiedy Polak mocno naciskał na pedały, w ostatecznej walce zostawało maksymalnie dziesięciu zawodników.

Szmyd ukończył wyścig na 60. miejscu - 2:27:19 godziny straty.

Pozostałe klasyfikacje
Najlepsza drużyna - Liquigas
Koszulka punktowa - Cadel Evans
Koszulka górala - Matt Lloyd (Omega Pharma-Lotto)
Koszulka najlepszego młodzieżowca - Richie Porte (Saxo Bank)

Etykiety: , , , , , , , , ,

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna