piątek, 2 kwietnia 2010

Saur-Sojasun: "Jesteśmy wściekli !!!"

Po opublikowaniu listy drużyn zaproszonych do udziału w Tour de France głos zabrał Stephane Heulot (na zdj.), menedżer zespołu Saur-Sojasun. Wyraził swoje oburzenie decyzją organizatorów: "Kolarstwo przeszłości wygrało z kolarstwem przyszłości".



Saur-Sojasun to zespół złożony przede wszystkim z młodych francuskich kolarzy. Dlatego jego szef Stephane Heulot liczył na wsparcie organizatora Tour de France Amaury Sport Organization (ASO). Udział jego drużyny miał być najlepszym narzędziem promocyjnym dla francuskiego kolarstwa.

Christian Prudhomme tłumaczył, że zespoły takie jak Saur-Sojasun, Skil-Shimano czy Vacansoleil mają szansę znaleźć się na starcie jeśli ich wyniki w pierwszej części sezonu będą dobre.

"Pozwolono nam wierzyć, że rywalizacja odbywała się na poziomie sportowym podczas, gdy sprawa została rozstrzygnięta wiele tygodni temu. Potrzebowaliśmy tego wyścigu, żeby rozwijać umiejętności naszych kolarzy. Jesteśmy zaangażowani w długoterminowy projekt rozwoju młodych francuskich talentów. Nasi zawodnicy potrzebują startów na najwyższym poziomie, żeby zaprezentować swój talent i wprowadzić do peletonu nieco świeżej krwi. Bez udziału w takich wyścigach jak Tour de France ich talenty mogą zostać zmarnowane. Ludzie nie powinni się dziwić, że francuskie kolarstwo nie rozwija się w takim tempie, w jakim powinno" - powiedział Heulot.

Wypowiedział się również na temat przyznania "dzikiej karty" zespołowi BMC Racing: "Ta decyzja jest oparta na jednym zawodniku - Cadelu Evansie. Jest oczywiście mistrzem świata, ale nie osiągnął nic w ubiegłorocznym TdF. Dodatkowo BMC Racing nie wygrało jeszcze żadnego wyścigu. Trzeba też pamiętać, że drużynę prowadzą Ci sami ludzie, ktorzy pracowali w zespole Phonak (zamieszaną w aferę dopingową kilka lat temu)".

Czekamy na odpowiedź BMC Racing i organizatorów wyścigu...

Etykiety: , , , , , ,

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna